Dzisiaj przedstawię wam jednego z moich ulubionych pisarzy podróżników, człowieka, który z wielką dozą złośliwości i spostrzegawczości opisuje ciekawostki i przywary odwiedzanych miejsc, a jest nim Bill Bryson.
Do tej pory czytałam jego książki tylko w oryginale, ale teraz dorwałam jedną w języku polskim o tytule „Zapiski z małej wyspy” jak się z pewnością domyślacie to Wielka Brytania.
W trakcie czytania w miejscach publicznych musicie nastawić się na zaciekawienie współtowarzyszy, którzy za każdym razem ze zdumieniem będą się oglądać, gdy wybuchniecie śmiechem. Do śmiechu zbiera się na tyle często, że osoba stojąca do was tyłem może nabawić się zakwasów w szyi.
Czytajcie w czasie deszczu i słońca, bardzo przyjemne zajęcie!
Ale mi się wpisałaś w poszukiwania! Widziałam dziś pełno książek tego autora, dosłownie za grosze, ale zawahałam się nie kupiłam. Postanowiłam najpierw sprawdzić kto to taki. I mam! Teraz już będę wiedziała, że mam się nie zastanawiać i brać jego książki następnym razem 🙂
Haha. Może możesz jeszcze kupić!
I to może być idealna książka na lato.
Dokładnie:-)
Też bardzo lubię Brysona. Czytam wszystko jego autorstwa, co mi tylko w ręce wpadnie. 🙂
Bardzo lubię czytać jego książki! To znakomita rozrywka i wiele ciekawych spostrzeżeń tego dość uszczypliwego, ale i jakże pozytywnego autora.
Jest fantastyczny. Nie czytałam tych nie podróżnych. Muszę przeczytac!