Dzisiaj będzie relaksacyjnie i chociaż będą produkty kulinarne to zajmiemy się myciem.
Ostatnio przeczytałam, że w gotowych peelingach do ciała wykorzystywany jest plastik i mnie to załamało. Oczywiście są peelingi cukrowe i z pestkami np. moreli.
Pomyślałam, że podzielę się z Wami najprostszym peelingiem świata, który może nie wygląda najpiękniej na świecie, ale działa wspaniale!
Potrzebujemy:
Fusy z kawy ( np. 2 łyżeczki)
Olej słonecznikowy lub z pestek winogron ( odpowiednio 1 łyżeczka)
Kroplę olejku np. migdałowego
Zamiast olejku migdałowego możemy wypić kawę aromatyzowaną na przykład czekoladowo-pomarańczową lub inną ulubioną i wtedy mamy zapach gotowy!
Peeling w trakcie używania wygląda mało estetycznie, ale przynajmniej widać gdzie go jeszcze nie ma 😉 natomiast efekt jest wspaniały – właściwie nie potrzebujecie już balsamu po kąpieli.
Znam jeszcze jeden peeling, ale od niego tyję, ponieważ, zazwyczaj połowę zjadam:
Śmietana słodka ubita
Cukier brązowy
Pokruszona gorzka czekolada
No sami widzicie! Ten nadaje się wspaniale na romantyczną randkę 😉