Ryga, stolica Łotwy mnie uwiodła można powiedzieć, jest piękna, stare centrum miasta jest nieduże takie akurat, żeby nie poznać wszystkiego za jednym zamachem, ale też żeby czuć się przytulnie, zresztą całe miasto zamieszkuje niecałe 800 tys. ludzi, a jak na stolicę nie jest to przyznajcie dużo. Stare miasto jest urokliwe i zadbane, wszędzie czeka coś miłego bądź zaskakującego, piękne kamienice, wąskie uliczki a w nich kawiarenki, małe galerie i piękne witryny niedużych sklepów, pomniki, rzeźby, a wśród nich słynna piramida zwierząt, dziwaczne kamienie, instalacje, koncerty i tak dalej i tak dalej. Jest też w Rydze największe skupisko secesyjnych budynków, a jak wiemy bajeczna to architektura. Zresztą, co tu dużo mówić Ryga dostała się na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Miasto leży nad rzeką Dźwiną wpadającą niebawem do Morza Bałtyckiego, podobno, co roku wynurza się z niej karzeł i pyta czy budowa Rygi jest już zakończona, ale zawsze dostaje odpowiedź przeczącą, gdyż legenda mówi, że gdyby karzeł dowiedział się, że miasto jest już skończone, wtedy natychmiast zalałaby je Dźwina, więc miasto się rozwija i rozwija, a karzeł wraca skąd przyszedł jak niepyszny. Ryga założona została w XII wieku i od razu stała się członkiem Hanzy. Była pod wpływami niemieckimi i Krzyżackimi, ale też od XVI wieku, jako część Inflantów należała przez 60 lat do Polski. Od pokoju w Oliwie po IV wojnie polsko-szwedzkiej przeszła w ręce Szwedów. XVIII wiek to przejęcie władzy przez Rosjan. W XIX wieku ludność łotewska z małych miast i wsi zaczęła przenosić się do Rygi i stanowi obecnie ponad 65% jej populacji. Obecnie jest to miasto wielokulturowe, otwarte i zachwycające.

kościół św.Piotra w tle
Ryga zaprasza nas każdym swoim zaułkiem i zadziwia różnymi detalami, a to przedziwnymi kopułami kościoła, jak w przypadku kościoła św. Piotra, który ma tak wielką miedzianą kopułę na wieży, że wygląda jak dla mnie jakby część kościoła zapadła się pod ziemię, albo jakbym była krasnalem. Dla odmiany kościół św. Jakuba ma wysoką na 80 metrów wieżę z pięknym i „czujnym” dzwonem, który podobno dzwoni zawsze, gdy nieopodal przechodzi niewierna żona. Z wieży rozciąga się wspaniały widok na całe miasto.
Jedyna zachowana baszta z murów obronnych to baszta prochowa wyremontowana w XIX wieku przez studentów, za pieniądze uwaga, uwaga zarobione ze sprzedaży gołębiego guana, które studenci wyciągnęli z niej w trakcie czyszczenia!
Nad samą rzeką wznosi się piękny XIV wieczny zamek Rigas Pils wielokrotnie przebudowywany, niegdyś z czterema wieżami, z których do dzisiaj przetrwała jedna.

baszta prochowa

Dom Czarnogłowych
Innym pięknym budynkiem jest mieszczący się na Placu Ratuszowym wzniesiony w średniowieczu tak zwany Dom Czarnogłowych, kamienica, która była siedzibą kupców i handlowców. Kunsztownie zdobiona z przepięknym zegarem. Przed nią stoi średniowieczny symbol miasta – Pomnik Rolanda.
Ryga jest też miastem pełnym zieleni i parków. W parku wzdłuż rzeki w czasie mojej wizyty eksponowane były ciekawe ozdoby z drewna dodające mu kolorytu. Miałam też wielką przyjemność natknąć się na jazzowy koncert w jednym z ogródków starego miasta, podczas wałęsania się po mieście. Jest tu tyle zaułków z przepięknymi kamienicami, ozdobnymi wykuszami, rzeźbami, mansardami, płaskorzeźbami i dachami, że jest na co patrzeć i co odkrywać całymi dniami. Dla wielbicieli kotów też się coś znajdzie – kamienica kota – nazwana tak od czarnych kotów na dachu stojących z wysoko podniesionymi ogonami. Podobno właściciel kamienicy nie przepadał za sąsiadem i postawił na dachu koty, aby wyrazić swój stosunek. Inna opowieść mówi, że to dom kupca, który nie został przyjęty do Wielkiej Gildii, więc koty w jej stronę wypiął.
I tu wrócę na chwilę do innych zwierząt z pomnika z brązu stojącego na starym mieście. Na pomniku z wytartymi nosami stoją jeden na drugim – osioł, pies, kot i kogut z minami wielce groźnymi. Zwierzęta te pochodzą prosto z baśni Braci Grimm „Muzykanci z Bremy”, w której zmuszone do ucieczki z dotychczasowych domów, a szukając nowego natknęły się na dom rozbójników. Tworząc właśnie taką piramidę i wydając zaciekłe odgłosy wpadły do chaty i wystraszyły zbójów, a same zajęły ich dom!
Ważnym dla mieszkańców pomnikiem jest pomnik wolności mieszczący się w samym centrum miasta, potocznie zwany Mildą od stojącej na nim 9 metrowej kobiety, która trzyma trzy gwiazdy symbolizujące trzy historyczne regiony Łotwy – Inflanty, Kurlandię i Łatgalię. Poniżej stoją rzeźby z postaciami z łotewskich legend i historii, rzeźby te zaprojektował Karlis Zale. Zbudowany został z pieniędzy zebranych przez mieszkańców dla uczczenia odzyskania niepodległości. W 1945 roku pomnik został uratowany podobno przed wysadzeniem przez uczennicę Karlisa Zale, choć inna wersja mówi, że Łotysze utwierdzili władze rosyjskie, że na kolumnie stoi Matka Rosija – kto wie jak było naprawdę? Pomnik jest symbolem wolności i demokracji, to pod nim zbierała się w latach 80 ludność domagająca się niepodległości, dlatego też co godzinę zmienia się przed nim warta honorowa.

kościół św.Piotra w tle
Warto jest wyruszyć na dalszą wędrówkę w nowsze partie miasta, gdzie życie tętni szybszym rytmem, wśród przepięknych zabytkowych kamienic wplatających się w nowoczesne budownictwo.
Nie można też zapomnieć o nocnej włóczędze po przepięknie oświetlonej starówce z licznymi kawiarniami, pubami i restauracjami.
Ryga to miasto, do którego z pewnością powrócę!
© ZDJĘCIA WŁASNE.
Ciekawe miasto .
Bardzo i piękne
Żałuję, że nie udało mi się dotrzeć do Rygi podczas ostatniej wyprawy na Wschód. Ale znowu mi o niej przypomniałaś ! W końcu muszę się wybrać. Masz może jakieś sprawdzone miejsce na nocleg w Rydze?
Pozdrawiam serdecznie
W sumie trudno powiedzieć. Nocowałam w Garden Palace Hotel, jest w centrum i była promocja ;-P
Dobrze wiedzieć, może mają częściej jakieś promocje 😀
szperam zazwyczaj na booking.com 🙂