Krucha gałązka Twojego życia

Codziennie mamy chwile dobre i złe, chwile lepsze i gorsze, czasami wydaje się nam, że wszyscy dookoła mają wspaniałe życie, a nam ciągle czegoś brakuje… Brakuje nam wielu rzeczy i faktycznie nie ma na świecie osoby, która miałaby wszystko, czasami brakuje nam rzeczy, czasami emocji, czasami doznań, drugiej osoby, trzeciej osoby ciągle czegoś, gdy mamy wszystko wydaje nam się, że możemy mieć coś jeszcze, ciągle nam brakuje czegoś namacalnego bądź nie…

IMG_3717

Barbara El

Siedzę w poczekalni czekam na zwykłą rutynową wizytę – nazywam to przeglądem technicznym materiału żywego.

Siedzę, za szklanymi drzwiami pełnia lata – 30 stopni. U nas nad morzem to rzadkość…zrezygnowałam ze wspaniałego wyjazdu nad otwarte morze, na jeszcze ciągle dziką plażę na brzegu lasu z porozrzucanymi konarami drzew i białym piaskiem, gdzie świat wydaje się nieskończony. Zastanawiam się czemu akurat dzisiaj umówiłam się na przegląd, ale nie chciałam rezygnować, nie wypadało mi, każdy ma swoje sprawy i fajnie je respektować, zapisana nigdy nie rezygnuję na ostatnią chwilę bez wyjątkowego powodu przez szacunek dla drugiego człowieka.

Siedzę w poczekalni patrzę na krzywo powieszony obraz i wciąż brakuje mi tego małego obrazu z czarnobiałym ptakiem nielotem, który kiedyś tu wisiał, taki obraz do którego możemy sobie wymyślać różne historie.

Jest leniwy, gorący, letni dzień.

Nagle drzwi się otwierają i wchodzą dwie kobiety przyjaciółki, jedna jak cień, druga wyraźnie ją wspiera w pokonywaniu trudności, które nigdy nie były trudne.

Młoda kobieta jak krucha gałązka bez listków, tak krucha, że wydaje się narysowana, jej ręce i nogi błądzą w powietrzu świata, który chce się z nią rozstać. Jest piękna, albo widać, że była piękna jeszcze jakiś czas przed tą złą wiadomością, przed chemią, przed walką o swoje istnienie.

Śmieje się i mówi, że nie zrezygnuje, że wygra, chociaż tak ciężko jej walczyć, ostatnio zasnęła na kilka dni, ale zbudziła się i znów tu jest. Zmieni terapię, zmieni lekarzy, którzy nie pamiętają co do niej mówili , a przecież mówili o najważniejszej rzeczy świata – o życiu, o jej życiu…

Nieznana mi Kobieta, krucha gałązka,  jak kwiat z którego  odpadają listki jeden po drugim, a my ciągle mamy nadzieję, że odbije, że pojawią się nowe, a potem będzie wyglądał tak jakby nigdy nie zachorował… i wiemy, że tak już wiele razy było, że kwiat nagle wrócił do życia jakby nigdy nic i jeśli potrafił robić to wcześniej,  to zakwitł mówiąc nam hej widzisz jaki jestem piękny czemu we mnie zwątpiłaś?

Modlę się o nią by stała się siłą by dzień po dniu przybywało jej rumieńców i by odetchnęła z ulgą patrząc na swoje odbicie w lustrze…

 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s