Teraz taki czas samotności trochę nastał, kto mieszka z rodziną ten ma z kim porozmawiać, kto z przyjaciółmi ten z nimi wymienia się poglądami, przepisami i pomysłami na spędzanie wspólnych chwil w zamknięciu przed światem. Najgorzej mają samotni i na dodatek tacy bez zwierząt. Na szczęście są telefony i okna, przez które można chwilę porozmawiać z sąsiadami z bezpiecznej odległości.

Barbara El https://barbaraelart.wordpress.com/
Takie dni nastały – gdy wydawało nam się, że jesteśmy panami świata rzucił nas na kolana wirus mierzony w nanometrach.
Czas się zatrzymał, a może zmienił tempo i nagle spędzając ze sobą godziny, dni, tygodnie musimy zadbać o to, żeby był między nami przepływ pozytywnej energii. A taką energię daje zawsze zapach i smak dobrego ciasta.
Oto ono, przepis z dalekiej Hiszpanii, gdzie międzynarodowa grupa przyjaciół wymienia się specjałami kuchni. Przepis na ciasto zawędrowało podobno, aż z Chile, chociaż tej narodowości w mieszkaniu brak!
Czujecie ten zapach?
Ciasto kruche:
jedno żółtko,
dwie szklanki maki,
trzy duże łyżki cukru,
125g masła,
łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki mieszamy i zagniatamy na stolnicy.
Krem środkowy:
pół kilo słodkiego mleka w puszce zagęszczonego
sok z 2 dużych cytryn
Mleko mieszamy dokładnie z sokiem wyciśniętym z cytryn.
Góra ciasta:
4 białka
2 szklanki cukru
Białka z cukrem ubijamy
Jak zrobić:
ciasto jak najcieniej rozprowadzić na formę do tarty – tak żeby nie spadało do środka – najlepiej wywinąć brzegi ciasta naokoło brzegów formy. Ciasto ponakłuwać widelcem tak jak zwykle się to robi z kruchym ciastem. Podpiec ok. 10 minut w nagrzanym piekarniku aż się przyrumieni, a brzegi mogą się zupełnie przypiec.
Wlać krem: wymieszane mleko skondensowane z cytrynowym sokiem. Od razu na to wlać ubite białka, wstawić z powrotem do piekarnika i piec do przyrumienienia białek.
Genialne!
Za przepis, prosto z hiszpańskiej Walencji, zdjęcia i przepiękną ilustrację dziękuję Barbarze El , którą możecie zobaczyć również tutaj
Wygląda obłędnie i smacznie