Nowy cmentarz żydowski w Łodzi został założony w 1892 roku, był wtedy największą nekropolią żydowską w Europie. Były to też czasy szybkiego rozwoju Łodzi miasta łączącego pragnienia i ludzi różnych kultur. Cmentarz leży na niewielkim wzniesieniu pomiędzy czterema ulicami Bracką, Zagajnikową, Zmienną i Inflancką.
To niezwykłe miejsce na spacer pośród zaginionego świata. Można tutaj odwiedzić groby znanych ludzi takich jak rodzice Tuwima, czy Rubinsteina.
Wędrując pośród macew spotkaliśmy profesora Politechniki Łódzkiej, który pokazał nam niektóre miejsca. Ot chociażby grób króla złodziei, do którego można było się udać w sprawie ważnej zaginionej rzeczy i może nawet ją odzyskać.
Główna aleja nazywana jest aleją pieniądza, to przy niej leżą najbogatsi potentaci Łodzi, a wśród nich rodzina Poznańskich. To tutaj też są groby mieszczące w sobie mężów z żonami. W zasadzie według zwyczaju żydowskiego nie dokonuje się pochówku kobiety i mężczyzny w jednym miejscu, dlatego cmentarz podzielony jest na oddzielne kwartały dla mężczyzn i kobiet.
Chodząc pośród wspomnień unoszących się w powietrzu i patrząc na piękne macewy i nagrobki możemy zauważyć, że na wielu z nich leżą kamienie. Według tradycji żydowskiej na grobach kwiatów się nie kładzie – kwiaty należą do świata żywych, jeśli chce się zostawić ślad odwiedzin kładzie się kamień. Ma to swoje korzenie jeszcze w czasach czterdziestoletniej wędrówki biblijnej po pustyni, gdzie jedynym możliwym rodzajem pochówku było przykrycie zmarłego kamieniami. Ale też, jeśli ktoś nie mógł przyjechać na pogrzeb zmarłego, może po niewczasie położyć na miejscu jego wiecznego spoczynku kamień – to tak jakby dokonywał obrzędu pożegnania po latach.
Na cmentarz wchodzi się od ulicy Brackiej, przechodząc najpierw przez teren przedpogrzebowy z budynkiem domu pogrzebowego, w którym zachowało się kilka zabytków.
© ZDJĘCIA WŁASNE
Niesamowite miejsce…
Dziękuję, że tak pięknie pokazałaś ten cmentarz. Kilka lat temu byłam na nim z moimi gośćmi, byli zaskoczeni, poruszeni.. Wrażenie robi część jeszcze nie odrestaurowana, chociaż cały cmentarz jest niesamowity!
Tak, robi wrażenie, jest piękny.
Niezwykłe i klimatyczne miejsce..
Robi wrażenie!
Oj tak!
Stare cmentarze mają w sobie wiele romantycznej magii, unosi się nad nimi jakiś inny, gęściejszy rodzaj powietrza… Cmentarze żydowskie są jeszcze bardziej osobliwe, niezwykłe, tajemnicze. Mieszkałam w pobliżu cmentarza żydowskiego, tylko znacznie mniejszego niż łódzki. Jest on jak tajemniczy ogród, mało kto wie, gdzie się znajduje, otoczony wysokim murem z drutem kolczastym, porośnięty tak gęsto bluszczem, że nie widać alejek. Niestety nie wolno tam robić fotografii.
Bardzo lubię odwiedzać stare cmentarze. Może to dziwactwo, a może potrzeba szukania ciągłości z poprzednimi pokoleniami…
Tak, zgadzam się z Tobą, zwłaszcza dotyczy to starych cmentarzy, może też dlatego, że te dawne nagrobki były jak małe rzeźby, często bardzo poetyckie. No i faktycznie myśli się o tych, którzy odeszli…
Stare cmentarze rzeczywiście mają swój specyficzny urok i atmosferę …
Ależ klimatyczne miejsce. Bardzo lubię stare cmentarze. Dobrze widzieć, że ten nie jest zapuszczony, że ktoś o niego dba.
Przepiękny, jest powoli remontowany