Zbliża się czas gdy wyruszamy na wędrówki. Co zabrać na wędrówkę do Santiago de Compostela?
- Wasz plecak powinien mieć wagę 10% ciała
- Tylko potrzebne rzeczy:
- Najważniejsze są stopy – buty powinny być wygodne trekkingowe przed kostkę, lekkie i przewiewne – najlepiej z otworami zasłoniętymi siatką, sandały sportowe na wieczory i na wszelki wypadek, skarpetki sportowe, krem do stóp z eukaliptusem, miętą itd – ważniejszy niż do twarzy hehe
- Krem przeciwsłoneczny i przewiewne nakrycie głowy z rondem – bardzo ważne, okulary słoneczne
- Zamiast ręczników tetrowe pieluchy – wysychają szybko i po drodze możecie powoli w miarę zabrudzenia po prostu likwidować – genialnie się sprawdziły!
- Kije trekkingowe – bardzo ważne moim zdaniem
- Zamiast przewodnika – skserowane kartki, w miarę podążania drogą likwidujecie – wiem to nie ekologiczne
- Ubrań wszystkiego po dwie pary – czyli koszulki, spodenki, spodnie, przewiewna koszula z długim rękawem, polar – wieczory są bardzo zimne, na deszcz zabrałam zamiast kurtki pelerynę z grubszego plastiku, kupiona w sklepie sportowym – „nic” nie ważyła, nie zajmowała miejsca i akurat mi, nigdy się nie przydała
- Metalowy bidon na wodę, kubek, łyżkę
- Aluminiowy garnek – w Galicji są piękne kuchnie w albergach i ani jednego naczynia! Można oczywiście żywić się w restauracjach – posiłek dla pielgrzyma to ok.10 euro i jest to duży, olbrzymi obiad, chociaż przez np. 4 tygodnie to sporo pieniędzy, no i czasami nie ma takowego lub lądujemy w alberdze na tyle późno, że też go nie ma jedzenie w sklepach jest w podobnych cenach jak w Polsce – no i są tam cudowne smakołyki regionalne, jak sery, oliwki itp., w kuchniach wygodnie się przygotowuje posiłek, a w niektórych albergach są wydawane wspólne posiłki
- Miałam grzałkę elektryczną – ona zawsze się przydaje
- Karimata
- Cienki śpiwór o wadze piórkowej
- Najważniejsze przybory toaletowe, typu szczoteczka do zębów, coś do prania – polecam mydło w kostce
- Podstawowe leki – czyli na przeziębienie i dolegliwości żołądkowe
- Wyśmienity humor
Ważna informacja – między Santiago de Compostela, a Barceloną latają tanie wewnętrzne linie lotnicze Vueling (udało mi się kupić bilet za 120 zł), myślę, że są też połączenia z Madrytem, ale musicie to sprawdzić sami.
A propos słowa „nic” każda rzecz, którą miałam w plecaku „nic” nie ważyła, ale razem ważyły zawsze za dużo!
© ZDJĘCIA WŁASNE.
No niestety rzeczy w plecaku zawsze jak na złość ważą za dużo 😉 przeżywałam to na bałkańkim trekkingu, a na Camino dopiero się wybieram. Mam nadzieję, że w końcu moje marzenie się spełni 🙂
na pewno się spełni 🙂
Pingback: Subiektywny alfabet kobiety w podróży (B) | fabryka czasu ulotna
Sam szukam wszelkich informacji, co zabrać. Dzięki za pomoc 🙂
Te tetrowe pieluszki to genialny pomysł, no i dbałość o stopy. Powodzenia!
Jakie buty miałaś ze sobą? 🙂
Lekkie, przewiewne trekingowe przed kostkę z siatką przepuszczającą powietrze – są na zdjęciu 😉 i koniecznie sportowe sandały. Sportowe skarpetki. Stopy najważniejsze – miałam też krem do stóp z eukaliptusem, zwyczajny. Powodzenia 🙂