Dawno temu nad rzeką Wisłą postawiono wieżę, która jako, że stała zbyt blisko rzeki i była przez nią podmywana, zaczęła się pochylać, więc pewnego dnia żałośnie poprosiła – „Nie podmywaj mnie proszę, bo runę”, na co rzeka odpowiedziała bezwzględnie – „To ruń!” i tak to się zaczęło 😉
Toruń to jedno z piękniejszych i najstarszych miast w Polsce. Gdy je pierwszy raz zobaczyłam zaniemówiłam z wrażenia. Najpiękniej prezentuje się, gdy wjeżdżamy do niego mostem Józefa Piłsudskiego, notabene jednym z moich ulubionych mostów w Polsce.
Początek współczesnemu miastu dali Krzyżacy w 1230. Po zamku krzyżackim zostało do dzisiaj niewiele. W XIII wieku Toruń stał się członkiem Hanzy, co sprzyjało jego rozwojowi i bogaceniu się.
Słynie z pewnością ze swoich zabytków. W 1997 toruński zespół staromiejski został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. W 2007 toruńska starówka w plebiscycie „Rzeczypospolitej” uznana została za jeden z siedmiu cudów Polski. Jest tutaj 7 zabytków klasy zerowej, dla porównania w Krakowie jest ich 11. Nic dodać nic ująć.
Znajdziecie tutaj miejsca odrestaurowane i chylące się niestety ku upadkowi, ale wszystkie są piękne i jestem pełna nadziei, że te ostatnie znajdą swoich opiekunów.
Na uwagę z pewnością zasługuje gotycka bazylika katedralna św. Janów (Chrzciciela i Ewangelisty), górująca nad miastem. W niej znajdują się między innymi dwa średniowieczne dzieła dzwon Tuba Dei (drugi, co do wielkości w Polsce dzwon średniowieczny – Trąba Boża) oraz zegar Digitus Dei – ( Palec Boży) nazwa jego pochodzi od znajdującej się tu tylko jednej wskazówki – godzinowej, zakończonej dłonią z palcem wskazującym na godzinę. Zegar nie pokazuje, więc dokładnie minut. Jego tarcza skierowana jest w kierunku Wisły miał on, bowiem przede wszystkim służyć tym, którzy znajdowali się na rzece lub w porcie, dlatego nazywany jest również zegarem flisaczym. Jest to drugi, co do wielkości historyczny zegar w Polsce mający prawie 5 metrów średnicy! – (największy to zegar z gdańskiego Kościoła Mariackiego).
Zegar dla mieszkańców miasta mieści się na 4 ścianach wieży Ratusza.
Jest w Toruniu piękne planetarium z interesującymi pokazami, bo przecież to miasto Kopernika! I wiele, wiele miejsc, które musicie po prostu odkryć sami.
Chodząc po uliczkach natkniecie się na rzeźby z brązu, a wśród nich na psa pana Filutka i osła upamiętniającego kary cielesne dla przestępców, no cóż na osła wkładano metalowe siodło z kolcami, a na nim sadzano przestępcę dodatkowo obciążając mu nogi ciężarkami. Brr, wolę osły bez siodeł!
Za każdym rogiem znajdziecie przytulne kawiarnie i restauracje, w których możecie wypocząć strudzeni przy strawie i popitce.
Nie zapomnijcie pojeść pierników i ucałować żaby z fontanny, ale co się stanie po pocałunku tego nie wiem? Może spotka Was wielka miłość, może pieniądze, a może zupełnie nic? Kto nie zaryzykuje ten się nigdy nie dowie.
© ZDJĘCIA WŁASNE.
Też lubię Toruń. Tylko bardzo do niego daleko. Z dzieciństwa najbardziej zapamiętała się mi wieża i planetarium. teraz urzekają uliczki i tajemniczość wynikająca z nieznajomości miasta.
Tak, Toruń jest naprawdę pięknym i zabytkowym miastem…Ja poznałam Toruń zaledwie kilka lat temu, postanowiłam tam pojechać z moim dzieckiem i urzekł mnie natychmiast.