Wiele razy zastanawiałam się na czym polega czar Gdyni.
Może na tym, że jest miastem tak młodym, ze prawie dotykalnym, ale budowanym z rozmachem i radością? Może dlatego, że mieszkańcy prawie pamiętają jej początki, albo znają z opowieści bliskich, a na fotografiach starych wszystko daje się rozpoznać?
Może dlatego, że jest tak logicznie zbudowana – przynajmniej centrum, a na dodatek wielkości, akurat dobrej dla człowieka – wielkości do objęcia wyobraźnią.
Może dlatego, że ma tyle zieleni, lasów, powietrza i morze. Dodam nieuporządkowanej zieleni – trochę dzikiej jakby.
Może dlatego, że po morzu pływają na małych żaglówkach dzieci, a nasi dziadkowie, ojcowie, mężowie, żony, ciotki i inni mieszkańcy wypływają gdzieś daleko i myślimy o nich i o tym co jest za horyzontem.
Może dlatego, że dumnie uczestniczyliśmy we wszystkich ważnych wydarzeniach w Polsce od momentu gdy powstaliśmy.
Może dlatego, że żyjemy zgodnie ze zwierzętami, które od czasu do czasu nam się przyglądają podczas leśnych wędrówek, a czasami nawet miejskich. Sarny, dziki, lisy, borsuki, dzięcioły, nie wspominając o jeżach. Może dlatego, że słychać w mieście krzyk mew.
Czasami idę miastem myślę sobie fajne jest i piękne, innym razem idę myślę sobie taka jakaś dziura o co chodzi? A może to jak z nami, czasami jesteśmy zadowoleni, a innym razem życie nam dokopie i mamy dość, tak i to miasto.
Może dlatego, że w zasięgu ręki mamy dwa inne miasta – stary i piękny Gdańsk i kameralny Sopot, a z drugiej strony urokliwe Wejherowo i Rewę.
Nie wiem dlaczego, ale gdy raz na koncercie artystka spytała „Jaka jest Gdynia?” nieumówieni wrzasnęliśmy „Najlepsza!”
Podobno to w wyniku wiatru hulającego po ulicach trochę nam się w głowach pomieszało, na szczęście w pozytywną stronę.
Co to może być?
Może Wy wiecie zapraszam do rozmowy.
ZDJĘCIA WŁASNE ©
Unikalna <3, genialna, tak bliska ciału jak skóra 🙂
🙂
Piekne napisalas. Nie znam Gdyni ale moglabyc pracowac w dziale promocji urzedu miasta 😉
haha, spytam może mnie przyjmą ;-P
Gdynia – moja ulubiona 🙂 Lubię tam być, lubię jej atmosferę, zapach powietrza, odgłosy,, I tę różnorodność.. 🙂
o jak miło 🙂
Zieleń i czyste powietrze – zdecydowanie! Choć z drugiej strony moja odpowiedź może nie być zbyt miarodajna, bo mieszkam w Krakowie, gdzie i jednego i drugiego jest jak na lekarstwo, więc może to po prostu taka mała zazdrość 😉 .
Tak czy siak miasto ma w sobie „to coś” i myślę, że to stwierdzenie zawiera w sobie wszystkie wymienione walory Gdyni.
To dziwne, ale gdy pierwszy raz do niej przyjechałem, poczułem, że mógłbym tam mieszkać, co, jak na miłośnika wysokich gór, jest chyba największym komplementem pod jej adresem 🙂
Coś jednak w tym jest, że my tu z trójmiasta lubimy Kraków, a Wy lubicie Trójmiasto 🙂 Może góry i morze mają coś wspólnego wbrew pozorom…na przykład rozległą przestrzeń
Nigdy nie byłem, ale zdecydowanie zaintrygowałaś mnie tym miastem!
I o to chodzi!
piękna i ciekawa, aż miło zobaczyć Twoim okiem 🙂
Lepiej bym nie potrafiła tego opisać … jestem dumna z bycia gdynianką 🙂 i polecam każdemu zobaczyć chociaż raz
Dziękuję – zgadzam się gdynianką być jest super!
Mój dom. Wskażcie drugie takie miasto, które w samym centrum ma plażę. 😉 Mimo to smuci mnie, że coraz więcej molochów, a coraz mniej zieleni… Tej parkowej.
🙂 chociaż na razie jeszcze jest harmonia. ja się jakoś przekonałam do miejsca w którym stoja Sea Towers od kiedy znalazły się dwa dodatkowe budynki…powstała całkiem fajna przestrzeń
Mój kuzyn ma tam mieszkanie w jednym z niższych poziomów. Teraz prosto z widokiem na Bank. 😀 Haha. 😀
Czasami tamtędy spaceruję, rzeczywiście dość fajne miejsce, ale póki co jeszcze nie zbyt oblegane. Ciekawe czy sytuacja się zmieni jak zabudują teren po Dalmorze. 🙂
Haha. Myślę, ze zrobi się tam bardzo interesująco – powiększy się nadmorska część Gdyni.