Przepis polski na wieloryba: niech sobie pływa na wolności.
Przepis norweski na wieloryba, nadaje się do różnych mięs, a żeby pozostawić pewne elementy smakowe, nieco podobne do wieloryba, wymyśliłam sobie, że spróbuję wykorzystać przepis do wątróbki – wyszło pycha.
Składniki (na 4 osoby i dokładkę):
15 dkg wątróbki z indyka, lub wieprzowej
25 dkg indyka
20 dkg pieczarek
5 niedużych cebul
3 średnie marchewki
2 garści borówki
ok 4 łyżek śmietany kwaśnej 18%
sól, pieprz świeżo zmielony, ziele angielskie, jałowiec, świeżego rozmarynu 2 łyżki
Wątróbkę kroimy w małe plastry, obtaczamy w mące i podsmażamy, wrzucamy do większego gara, indyka kroimy w plasterki, podsmażamy i wrzucamy do gara. Dodajemy przyprawy.
Marchewkę kroimy w cienkie plasterki, a cebule kroimy w łódeczki – czyli wzdłuż na pół, a połówki wzdłuż na 3 części – podsmażamy razem.
Kroimy pieczarki w plasterki wzdłuż, wrzucamy do gara i dusimy wszystko na małym ogniu, z niewielką ilością wody, dodajemy zblanszowaną marchewkę z cebulą i mieszamy.
Dodajemy ok 4 łyżek śmietany i borówki, dusimy jeszcze chwilę mieszając, co jakiś czas.
Smakujemy, czy jest odpowiednia ilość przypraw na nasze podniebienie.
Gdy marchewka jest miękka – ale się nie rozpada, danie jest gotowe.
Podajemy z ziemniakami, ryżem lub chlebem.
Jakie to jest dobre!
Niech pływa na wolności:) Dobre. Swoją droga ciekawe, że wcinamy różne stworzenia, a zjedzenie wieloryba tak porusza nawet tych najbardziej mięsożernych…
Bo są kojarzone z wolnością i pięknem. Ale nas też niektórzy jedzą ;-P
Mimo, że jesteśmy wolne i piękne :):):)
Dokładnie! 😀