- dania przeróżne suto doprawiane czosnkiem
Pewnego dnia w górach na polskim wybrzeżu odbyła się uczta gruzińska, chociaż była czeczeńska.
Supra, czyli przyjęcie miało być gruzińskie, ale gotowały Czeczenki więc było czeczeńskie. Czeczeńskie były tańce i śpiew. Nastrój był czeczeńsko-polski.
W oddali siedział papug sfrustrowany, który z frustracji tej, że chciałby być gdzie indziej wyskubał sobie wszystkie pióra, które mu się udało wyskubać. Tęsknił za wolnością i swoim krajem. Ale tutaj pokochał Bogdana i lubił gdy ten z nim pogadał i dał mu jeść, to go na chwilę uspokajało. Gdy chciał jeść wystarczyło rzucić miską i już. Pewnego dnia rzucił miską i nic, rzucił więc miską z wodą, a tu dalej nic. Zakrzyknął więc z całych sił „Bogdan kurcze chodź!”, a może dosadniej i Bogdan przyszedł. Papug kochał Bogdana, tęsknił za swoim krajem i wolnością, no i za Bogdanem, gdy ten szedł do domu, ale nie miał już więcej piór do wyskubania, siedział więc na patyku jak smutna kura na rosół i tylko kolorowa główka i wścibskie oczy przypominały wszystkim jaki kiedyś był piękny i kolorowy.
„Czeczeni – naród kaukaski, zamieszkujący głównie Czeczenię, wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej. Poza granicami Czeczenii duże skupiska Czeczenów zamieszkują także Dagestan. Tworzą także duże ośrodki emigracji, wywołanej wojnami.
Szacunki faktycznej liczby Czeczenów są bardzo rozbieżne i mówią o liczbie w przedziale 1,5 do 2 mln (wliczając w to emigrację do krajów bliskowschodnich, której przedstawiciele niejednokrotnie mają już bardzo słabą świadomość swego pochodzenia)” ( z: Wikipedia).
Fajny papug ;p
ale taki wyskubany! i strasznie przeklina podobno 😉