Wrzask cykad na greckim cmentarzu

Latem na cmentarzu greckim ciszy nie usłyszycie, szumu drzew raczej też nie – wszystko zagłuszają cykady, które po wyjściu z ziemi po kilku latach mają miesiąc życia, w czasie, którego muszą opuścić stare ciało i odnaleźć partnera, aby stworzyć nowe pokolenia cykad. Muszę przyznać, że lubię ten ich wrzask, chociaż podobno potrafi osiągać 100dB!

Jesteśmy na małym cmentarzu, albowiem jest to cmentarz z wyspy Paros. Cmentarz jest śnieżno biały, ponieważ wszystko jest z białego marmuru, z którego w Paros słynie. Jak wiadomo na wyspie jest mało miejsca, więc i cmentarz musi być mały. Jednak okazuje się, że nie jest to jedyne wytłumaczenie. W Grecji jest zwyczaj usuwania grobu po 3-7 lat. Na wyspach motywem może być brak miejsca i może tak było wszędzie, chociaż obecnie mówi się też o kosztach. Po otwarciu grobu sprawdza się czy ciało się rozłożyło, jeśli nie, grób ponownie się zasypuje, jeśli tak kości zawijane są w specjalny całun i przekładane są do małej skrzyneczki z imieniem i nazwiskiem oraz datami urodzenia i śmierci. W dawnych czasach kości przed przełożeniem najpierw obmywane były w winie, jak jest teraz nie wiem. Skrzyneczkę z kośćmi zmarłego i drobnym ulubionym przedmiotem, opatrzone zdjęciem umieszczane są w ścianie cmentarnej murowanej kaplicy, po kilku latach przenosi się ją do cerkwi, a następnie składa w grobie zbiorowym. Wszystko to dzieje się w obecności rodziny.

Dla nas, narodu, w którym jest myślę silny kult zmarłych, zwyczaj taki może wydawać się okrutny. Jednak może coś w tym jest, może pamięć po zmarłych nosimy w sercach, a nie na coraz to większych osiedlach cmentarnych?

Podobno przed zamknięciem trumny zmarłemu kładzie się na twarzy chustę z obliczem Chrystusa, a następnie wylewa się na nią wino. Do trumny, którą zamyka się w ostatniej możliwej chwili, czyli już na miejscu pochówku wkłada się przedmioty, które zmarły lubił. Ale to nie wszystko – sam nagrobek zbudowany jest tak, że w jego przedniej stronie, która zawsze zwrócona jest na wschód mieści się mała galeria, a w niej zdjęcie zmarłego często w zwykłej codziennej chwili, oraz przedmioty, które do niego należały. Mogą to być okulary, fajka, przedmiot, który lubił…Na każdym nagrobku jest lampka oliwna, którą rodzina zapala w czasie odwiedzin.

W grobowcach rodzinnych, stoją zdjęcia wszystkich pochowanych w nich osób oraz przeróżne przedmioty. Sądząc po starych fotografiach grobowce trwają dłużej.

Ciekawy jest zwyczaj imprezy pośmiertnej, czyli naszej stypy, która odbywa się w dniu pochówku, w 40 dni później, potem po 3, 6, 9 i 12 miesiącach.

Takie to przedziwne zwyczaje i przedziwne cmentarze. Jednak muszę przyznać, że groby, które oglądałam, poprzez umieszczone zdjęcia i przedmioty, były jak prawdziwe wspomnienie zmarłego, wzbudzały ciekawość i uśmiech.

Chodząc pomiędzy dawnymi sąsiadami i słuchając nawołujących się cykad, poszukujących ukochanej i ukochanego, znalazłam się w tym samym czasie pomiędzy życiem w najbardziej intensywnym swoim wymiarze i śmiercią pełną wspomnień o tych, co odeszli.

DSC04464

© ZDJĘCIA WŁASNE

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s