Uwielbiam morze i przestrzeń, oraz poczucie wolności jaką daje.
Uwielbiam wiatr, piasek, kamienie, fale, zapach i czasem smrodek rozkładających się glonów. Z zainteresowaniem przyglądam się przedmiotom wyrzuconym na brzeg, chociaż z cennych rzeczy znalazłam jedynie małego bursztynka…
Dla mnie wychowanej nad morzem, w miejscach bez niego, poza górami, jest jakby duszno, jakby za ciasno, jakby ktoś mnie ograniczał, wszędzie ludzie, domy i samochody brrr. To może dziwaczne, ale mój kolega z Wrocławia powiedział kiedyś dla odmiany, że nie przepada za morzem, ponieważ go ogranicza, gdyż w jedną stronę nie da się pójść. Ot takie różnice zdań…
Nasz Bałtyk ma różne plaże, ale nawet te rozległe nad otwartym morzem jak to się u nas nad zatoką mówi, ni jak się mają do plaż znad mórz o dużych pływach, tych, nad którymi trzeba uważać, aby nas w czasie przypływu nie zalało. Kiedyś byłam w Arcachon przy wydmie Dune-du-Pyla i tam na wodzie pojawiała się i znikała maleńka wysepka, zależnie od ruchów oceanu. W czasie odpływu można było na nią popłynąć maleńkim stateczkiem, na który wchodziło się po trapie prosto z plaży i powałęsać się podziwiając między innymi „zacumowane” na środku piaszczystej wyspy łodzie, przechylone niezdarnie na bok z obsychającym dnem czekające na powrót wody i wielką cudownie pomarszczoną plażę, wyglądającą jak podniebienie wieloryba.
Tak cudowne plaże są również w Holandii, zwłaszcza w dzień bez turystów, gdy jest plaża, trochę ludzi i zwariowany wiatr…
Marzy mi się, żeby pojechać w czasie sztormów i zawieruchy do hoteliku w takim miejscu i w ciepłym pokoju przy świecy, a może kominku nasłuchiwać wycia wiatru, łomotu fal i bębnienia deszczu o parapet, a może dach. I tylko na chwilę w dogodnym momencie wyjść i pooglądać trochę świat z bliska. Dziwaczny pomysł…ale z pewnością go zrealizuję, czekam tylko na zew duszy 😉
Na fotografiach plaża w Holandii nad Morzem Północnym.
ZDJĘCIA WŁASNE ©
Ja tez uwielbiam morze choc urodzilam sie na poludniu Polski. Mysle ze moglabym nad morzem mieszkac bo tez lubie przestrzen, horyzont i skarby na plazy. Nie jestem tylko pewna tego wiatru! Super zdjecia. Mam nadzieje ze podazysz za wezwaniem duszy pewnego dnia…
Dziękuję 🙂
O,j wiatr potrafi dać w kość. Wiem też, że odczuwalność wiatru osoby znad morza i bez morza jest różna 😉
Mi tę wolność dają góry… 🙂
Mi góry też, to jest to drugie miejsce, w którym prawdopodobnie by mi się spokojnie żyło, lub wielka rzeka w mieście jak w Porto, czy Lizbonie
Ja nie wychowywalam sie nad morze ale dobrze Cie rozumie. Odkad zamieszkalam w Irlandii , nie wyobrazam juz sobie zycia daleko od morza.
Jakby jest więcej powietrza może 🙂
dokładnie! Świetnie to ujęłaś! 🙂
Piękna plaża, piękne morze – uwielbiam takie klimaty! 🙂
Wspaniale to wszystko napisałaś.
Pozdrawiam!
Dziękuję 🙂 Pozdrawiam!
Piękne fotografie ! Szczególnie ostatnia
Morze mam za oknem i zachwyt dla mnie zrozumiały jest.
Najprzyjemniejsze galopem sunące konie :)))
Serdeczności Aniu!
Tak i ta przestrzeń…taki spokój. Zazdroszczę morza za oknem, ja mam trochę dalej – za lasem. Serdeczności.
Doskonale Cie rozumiem! Morze = wolnosc!