Sztokholm leży na 14 wyspach połączonych 54 mostami, nie jest to jednak powód aby pojechać tam na jeden dzień, nawet jeśli są tanie loty z Gdańska. Po raz pierwszy zastanawiałam się, po jakiego diabła tam wylądowałam na tak krótką chwilę.
Oczywiście pięknie było popatrzeć na niezwykłe wystawy sklepowe i piękne świąteczne ozdoby do domu.
Fajnie było wejść na maleńki ryneczek, na którym rozstawiony został Jarmark Bożonarodzeniowy, który ściągnął tyle osób, że ciężko było się poruszać.
Śmiesznie było wypić grzany glogg i upewnić się, że nie ma w nim ani kropli alkoholu i usłyszeć pocieszających się turystów z Anglii, że taki glogg to zdrowy jest przynajmniej.
Z trwogą patrzyłam na ceny i ze smutkiem nie kupiłam sobie wielu pięknych drobiazgów.
Wreszcie zobaczyłam orkiestrę Mikołajów grających w mieście i zbierających pieniądze na dobre uczynki.
W błyskawicznej wizycie zmieściło się Muzeum Sztuki Współczesnej – wielka przyjemność, począwszy od spaceru od starego miasta po pięknym moście, a następnie z widokiem prześmiesznych i kolorowych rzeźb Niki de Saint Phalle.
Jeden szybki dzień to za mało! Pewnie trochę też z powodu pory roku, ponieważ już o 14.30 zrobiło się ciemno, chociaż na szczęście kolorowo.
Piekny, bozonarodzeniowy Sztokholm. Mysle, ze nawet po weekendowym pobycie czulabys niedosyt – tak to juz jest z wycieczkami.
Pewnie masz rację! 🙂
Pingback: Świąteczny Gdańsk | fabryka czasu ulotna