Bydgoszcz wodą szemrząca

Bydgoszcz wpadła mi w oko. Przyznam, że byłam w tym mieście pierwszy raz i na tyle mi się spodobało, że z pewnością do niego wrócę choćby na jakieś przedstawienie do opery.

Miasto jest odnawiane i rozbudowywane w bardzo piękny sposób. Czuje się, że jest nad wodą – niestety nie mogłam już przepłynąć się stateczkiem, bo kursuje tylko w sezonie, ale spacer nad rzeką i po Wyspie Młyńskiej był przecudowny. Wyspa Młyńska mnie zachwyciła wręcz! Otoczona Brdą i jej odnogą Młynówką połączona jest z lądem licznymi mostami. Wzdłuż budynków muzealnych przepływa piękna kaskada Międzywodzia. W Galerii Sztuki Nowoczesnej możemy podziwiać interesujące zbiory. Jeśli ktoś interesuje się monetami, może zwiedzić w starej mennicy Muzeum Pieniądza. Znajduje się też na wyspie wśród starych drzew dom Leona Wyczółkowskiego – możemy w nim nie tylko podziwiać dzieła artysty, ale też poczuć atmosferę jego pracowni. Cała wyspa przepełniona jest zielenią i zadowolonymi ludźmi. Klimatu dodają stare budynki Młynów Rothera, które przeznaczone zostały na hotel. Doskonale wkomponowana jest nowoczesna przystań wodna leżąca za młynami.

Nie miałam pojęcia, że Bydgoszcz jest swego rodzaju węzłem wodnym łączącym Odrę, Wartę i Wisłę – Berlin i Kaliningrad. Powiem więcej podobno można przepłynąć stąd nie tylko do Bałtyku, ale nawet do Morza Czarnego, aż mi się marzą długie wakacje z przyjaciółmi na barce! Z pewnością tę wiedzę wykorzystam, no może nie aż na takie odległości! Bydgoszcz pięknie szlak wodny kultywuje i do tradycji wodnej zachęca.

Wzdłuż rzeki Młynówki ciągnie się wzgórze zabudowane wystającymi jedna zza drugiej kamienicami z kawiarniami i restauracjami, a dalej między innymi możemy podziwiać piękne budynki szachulcowe. Całość łączy bulwar, którym można się przespacerować wzdłuż rzeki lub przejść na wyspę jednym z uroczych mostków – ta część nazywana jest Bydgoską Wenecją, a jej historia sięga XIX wieku. Tutaj też zobaczyłam po raz pierwszy ruchome muzeum, które pojawia się w różnych miejscach miasta.

Atmosfera relaksu i spokoju w Bydgoszczy rozciąga się poza wyspę. Wyobraźcie sobie na przykład, że stoicie na środku uliczki, robicie zdjęcie, a za Wami stoi samochód – normalnie kierowca by już się pieklił, trąbił, a może nawet wysiadł i za kołnierz Was przestawił, ale nie w Bydgoszczy – przynajmniej mi się tak zdarzyło, że kierowca czekał cichutko z uśmiechem na twarzy.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Bydgoszcz to także przepiękne kamieniczki secesyjne między innymi na ulicy Gdańskiej i Cieszkowskiego. Przy ulicy Farnej natomiast znajduje się niezwykła katedra bydgoska z kolorowymi secesyjnymi polichromiami.

Zachwyciły mnie też nazwy kawiarni!

No i miałam okazję wyprodukować własne mydło w Muzeum Mydła i Historii Brudu oraz poczytać o czystościach i nieczystościach łaźni oraz historii pewnych chorób…

Pokrótce to tyle, zachęcam do „własnonożnego” zwiedzania miasta. Dodam jeszcze, ze cukiernia Sowa, która zawładnęła sercami lub może brzuchami wielu Polaków pochodzi właśnie z Bydgoszczy, a ja codziennie pałaszuję z wielkim smakiem małe pamiątkowe czekoladki…

© ZDJĘCIA WŁASNE.

Reklama

8 uwag do wpisu “Bydgoszcz wodą szemrząca

    • Cieszę się, że się Bydgoszcz podoba. Na barkach nigdy jeszcze nie pływałam, ale widziałam ten sposób spędzania czasu i myślę, że jest bardzo przyjemny, dlatego z przyjaciółmi zawsze mówimy, że pewnego dnia…na stronę internetową zaraz zajrzę

    • Gdańsk piękny zgadzam się i miło mi to słyszeć, bo pomimo, że z Gdyni jestem to z Trójmiasta jestem zarazem 😉 ja zastanawiam się nad Wrocławiem jeszcze, ale jakoś mi do niego daleko i widziałam go ostatnio w czasach komuny, w wtedy wiadomo jak wyglądały miasta, jednak wieść niesie, że jest piękny…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s