Właśnie skończyłam czytać świetną, choć dawno napisaną książkę „Wielki bazar kolejowy Paul’a Theroux (pierwsze wydanie w 1975r). Przyznaję, że książkę czytałam dość długo, ale i podróż była długa, bo z Londynu do Japonii i z powrotem. Autor przeważnie poruszał się pociągiem, chociaż płynął też statkiem i leciał samolotem, co jest w sumie dość logiczne zważywszy na fakt, że Japonia jest wyspą.
Siłą książki jest jej atmosfera i opisy ludzi. Czułam się prawie jakbym w podróży uczestniczyła. Lubicie pociągi? Gwizd na znak odjazdu, stuk kół o szyny, migające krajobrazy, zamieszanie na peronach obserwowane zza okna przedziału? Bo ja owszem, bo ja tak.
„Już w dzieciństwie, gdy mieszkałem niedaleko Bostonu i Maine, słysząc gwizd przejeżdżającego pociągu, prawie zawsze żałowałem, że mnie w nim nie ma. Te gwizdki to była urzekająca muzyka: pociąg jest ruchomym targowiskiem, któremu nie sposób się oprzeć, bazarem na kółkach, który porusza się w doskonałej niezależności od krajobrazu i w miarę nabierania prędkości poprawia ci nastrój.”
Siedząc pod kocykiem w zimowy wieczór macie szansę przejechać się słynnym Orient Expressem i koleją transsyberyjską, a któż z Was nie chciałby tego przeżyć?
Można by nazwać tę książkę powieścią drogi. Nie dowiecie się jak jechać, co zwiedzić, za ile kupić, ale spędzicie czas z innymi podróżnymi, ciekawymi lub nie, z dziwakami, z prostymi ludźmi i skomplikowanymi, z ich problemami i z problemem, że macie w przedziale kogoś, z kim wcale nie macie ochoty jechać.
Autor zadziwi Was od czasu dziwną opowieścią lub pomysłem, czy zaskakującą szczerością, ale sprawdźcie to wszystko sami.
Książka dostępna jest w wydawnictwie „Czarne” i jak sądzę w bibliotece.
© ZDJĘCIA WŁASNE.
Widzę, że dla mnie powinna to być pozycja obowiązkowa 🙂
Skoro tak, to zachęcam do przeczytania. Świetna pozycja. Jest też powtórka, czyli opis podróży z 2005 roku. Nie czytałam, może być interesujące, chociaż recenzji nie ma zbyt wysokich. Jednak najlepiej samemu być sobie recenzentem 😉