2 szkl cieciorki
ok. 4 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżeczki kminu rzymskiego (kuminu)
0,5 łyżeczki soli morskiej
sok z jednej cytryny
ząbek czosnku (jeśli lubicie)
2 łyżki tahini
Cieciorkę najlepiej namoczyć na noc, lub na cały dzień. Namoczoną cieciorkę gotujemy na wolnym ogniu w wodzie o cm wyższej od ziaren aż zmięknie z dodatkiem jednej łyżki oliwy, jeśli jest taka potrzeba dolewamy wody.
Miękkie ziarna miksujemy z przyprawami i łyżką oliwy z oliwek, rozgniecionym w prasce czosnkiem i sokiem z jednej cytryny.
Uwagi: może okazać się, że według was lepiej jest dodać więcej oliwy i tahini – nie lękajcie się.
Do pasty można dodawać różne dodatki jak suszone pomidory, papryczki jalapeno, listki bazylii.
Ostatnio dodałam czosnek na koniec gotowania – pasta miała aromat, a ja nie 😉
Humus najlepszy jest z delikatnym w smaku pieczywem.
Smacznego.
© ZDJĘCIA WŁASNE
Tez testuje humus. Ja dodalam jeszcze paste sezamowa pozdrawiam serdecznie beata
właśnie o paście sezamowej myślałyśmy z koleżanką – dodam następnym razem! dziękuję 🙂
Uwielbiam humus, sama dodaje czasem papryczki lub bazylie lub pietruszkę.
dobry pomysł 🙂
No właśnie tahini czyli pasta sezamowa daje „ten” smaczek cieciorce … Jak robię pastę z bobu, to wtedy bez tahini. Smacznego…
no własnie – muszę wypróbować i uzupełnić przepis 😉 Ale podoba mi się pomysł z pastą z bobu! Takiej nie robiłam – robiłam z grochu https://fabrykaczasuulotna.wordpress.com/2014/10/06/hummus-z-roztocza/
Ten bób, to przepis marokanski też, nazywa się toto bessara. Robi się dokładnie tak samo jak cieciorke tylko bez tahini. Bób jest bardzo zdrowy, ale mi w wersji z solą nie wchodzi zupełnie. Ja dodaje jeszcze kurkumy dla koloru, lubię kolorowe jedzenie 😉
spróbuję na 100% lubię bób, właściwie jem go głównie ugotowanego z solą 😀
Pingback: Taka sytuacja | fabryka czasu ulotna