Góry w Atenach
Ateny otoczone są ze wszystkich stron górami, a w swoim centrum posiadają dodatkowo 3 wyróżniające się wzniesienia.
Akropol – najbardziej rozpoznawalny zabytek na ziemi – należy zwiedzać w dzień pochmurny, aby nie umrzeć latem z przegrzania.
Likawitos – wzgórze z piękną śnieżnobiałą kaplicą Agios Georgios jakby przeniesioną z Cyklad, jest tak pełne turystów, że trudno się poruszać. Jednakże warto postać bez ruchu w szczególności wieczorem i poczekać na włączające się światła miasta.
Wzgórze Filopaposa – najniższe, ale pełne uroku z wypalonymi słońcem ścieżkami, które dodają mu niezwykłego kolorytu. Po drodze na to wzgórze mija się maleńki bizantyjski kościół Dimitriosa Loubardiarisa, świętego, który uniemożliwił ostrzał świątyni przez Turków.
Warto wejść na wzgórza chociażby z powodu niesamowitej panoramy Aten rozciągającej się w dole.
O Atenach wyspiarko – Cyklady w mieście Ateny
Poniżej Akropolu, na północnym jego zboczu znajdują się chyba najdziwniejsze uliczki w Atenach o nazwie Anafiotika. Mnie zainteresowały głównie z powodu wyspiarskiego charakteru mojej wędrówki. Uliczki wypisz wymaluj przypominają wyspy Cyklady. Wytłumaczenie jest proste. Otóż w latach 40 XIX wieku przybywali do Aten kamieniarze z wyspy Anafia. Zostali oni zatrudnieni przez króla Ottona między innymi do budowy pałacu królewskiego. Jako, że smutno im było i nieprzyjemnie w mieście zbudowali sobie na zboczach domki wyspiarskie połączone wąziutkimi uliczkami. Obecnie niektóre już nie są zamieszkałe, inne pomimo maleńkich rozmiarów wciąż goszczą swych właścicieli.
Ta osada składała się ze 100 skromnych domków, które władze miasta w latach 70 XX wieku chciały zlikwidować, jednakże ostatecznie kwartał Anafiotika pozostał i myślę, że dobrze, bo to wielka ciekawostka. Można tu trafić z końca ulicy Statonos, zakręcając nieopodal XVII wiecznego kościoła św. Jerzego na Skale
O Atenach kawiarniano
To oczywiście Plaka u podnóża Akropolu z kawiarniami, restauracjami i gwarem straganów. Wieczorami grają tutaj muzykę ludową i Rebetiko – tęskne pieśni o życiu, zupełnie nieprzypominające pełnej temperamentu greckiej muzyki ludowej.
Agora warta zobaczenia
Stanowisko archeologiczne uważane za jedno z największych i najciekawszych na świecie, odkryte zaledwie w roku 1931, kiedy to Amerykańska Szkoła Studiów Klasycznych otrzymała pozwolenie na budowę nowych budynków na osiedlu domków osmańskich. Właśnie w czasie ich wyburzania odkryto arcyciekawe znaleziska…
Czas na zmianę warty
Najśmieszniejsza zmiana warty, jaką w życiu widziałam! Wartownicy poruszają się tak powoli, jakby chcieli żeby wyszły wszystkie zdjęcia z nimi ; -) Ich chód przypomina brodzenie długonogich ptaków w płytkiej wodzie. A w butach to się po prostu zakochałam!
I tu was pozostawię…
© ZDJĘCIA WŁASNE
Mi sie Ateny nie podobaly jakos specjalnie ale to pewnie dlatego ze zle sie za nie zabralam. Te Twoje sa cudne 😉
Powiedzmy tak – ja do Aten specjalnie też bym nie pojechała, nie jestem zafascynowana tym miastem. Jednakże ma swoje miejsca…
Mnie przerażał ten ciągły pył w ustach. Na twoich zdjęciach wyglądają piękniej niż w rzeczywistości
I na tym polega magia fotografii. Nie czuje się ani zmęczenia, ani za wysokich temperatur, ani pyłu w ustach 😉
Pięknie pokazałaś Ateny, szczególnie przypadł mi do gustu ten maleńki bizantyjski kościół Dimitriosa Loubardiarisa i, jak nietrudno odgadnąć, dzielnica małych, wyspiarskich domków 🙂
Ja też polubiłam te miejsca. I jeszcze wzgórze Filopaposa. Wiadomo zabytki też robią wrażenie, ale są znane.
Pingback: Książka w podróży | fabryka czasu ulotna