O Cebreiro i początek Galicji

Opuszczamy Cacabelos i wyruszamy dalej. Mijamy Villafranca del Bierzo, w której znajduje się jedno z ważniejszych miejsc Camino – Brama przebaczenia (Puerta del Perdon). Przechodząc pod bramą można było w dawnych czasach w razie choroby zakończyć pielgrzymkę i otrzymać odpust.

Puerta del Perdón

Puerta del Perdón- Brama przebaczenia. ( z: wikipedia, fot. José Luis Filpo Cabana)

Idziemy dalej na drogę przez góry. Śpimy w La Faba, w którym lądujemy właściwie bez jedzenia i jakoś nie bardzo mamy gdzie kupić nowe, a posiłki w barze już się skończyły,  uciszamy więc granie kiszek resztkami zapasów i czekamy na następny dzień.

DSC03829 - Kopia

DSC03830 - Kopia

Alberga, w której śpimy jest ładna w środku, a na zewnątrz niekoniecznie, ale zmęczone zostajemy. Jest po prostu na wsi. O godzinie 20 przychodzą Polacy, ale nie ma już miejsc – następna alberga za 10 km. Brr, padłabym po drodze na trawie, nawet obok krowiego placka!

DSC03842 - KopiaDSC03848 - KopiaDSC03831 - KopiaDSC03835 - KopiaDSC03836 - Kopia

Wyruszamy przez niezwykłe O Cebreiro do Fonfrii.  W sumie wspinamy się na wysokość 1395 m n.p.m.

DSC03867DSC03871DSC03872DSC03881DSC03893

O Cebreiro to obecnie miasteczko turystyczne, najstarsze w tym rejonie. Jeszcze zanim trafili na te tereny Rzymianie, osiedlili się na nich Celtowie, po których pozostały piękne okrągłe domy kryte strzechą nazywane „pallozas”. Po Celtach została tez w Hiszpanii ich muzyka, co mnie strasznie zaskoczyło – nie interesowałam się tym wcześniej.

DSC03891

pallozas

W O Cebreiro musicie zwiedzić  przepiękny preromański niewielki kościół, w którym w XIII wieku miał miejsce cud przemienienia Hostii i wina w Ciało i Krew. Nie chciałabym grzeszyć, ale nie chciałabym tego widzieć na własne oczy!

Tak czy inaczej Patena i Kielich z tamtego wydarzenia są wystawione w specjalnej gablocie i można się im przyjrzeć. Innymi słowy oglądacie Galicyjski Kielich Graala

W O Cebreiro wypijamy kawę i schodzimy do Fonfrii. W O Cebreiro nie ma sensu się zatrzymywać na noc, powiem Wam, że gdy się tak idzie i wpada w rytm drogi, to hotel jakoś w ogóle nie pasuje do człowieka 😉 chyba, że jakieś maleństwo wielkości większego domu…

W okolicach O Cebreiro wchodzimy na teren nowej prowincji o nazwie Galicja.

DSC03861 - Kopia

Tu trzeba pamiętać, że w niedzielę wszystkie sklepy będą zamknięte, tu tez okazuje się, o czym wkrótce się dowiemy, ze w albergach są piękne kuchnie i ani jednego garnka, żeby przygotować posiłek! Taki galicyjski psikus.

DSC03917DSC03922DSC03926DSC03929DSC03933

ZDJĘCIA WŁASNE ©

&

zdjęcie José Luis Filpo Cabana (Puerta del Perdón- Brama przebaczenia)

 

Reklama

3 uwagi do wpisu “O Cebreiro i początek Galicji

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s