Ostatnimi czasy wraz z innymi blogerami zdarzyło mi się napisać dla GoEuro kilka słów o podróżowaniu z książką. Wiadomo bierzemy zazwyczaj ze sobą kilka rzeczy, które nie do końca są przydatne w podróży same w sobie, chociaż mogą ją umilić, mogą się przydać do zapisywania ciekawych zdarzeń, mogą po prostu nam towarzyszyć. Książka z jednej strony przydaje się w tak zwanym międzyczasie moja była dodatkowo związana z akcją „Książka w podróży”. Fajna to akcja, bo ma na celu wymianę książek pomiędzy nieznanymi osobami. Jedną książkę pozostawiłam w bułgarskich górach Piryn w schronisku, była malutka, więc wydawało mi się, że zmieści się w plecaku górskiego piechura, drugą zostawiłam w kawiarni w Atenach. Niestety nikt się jeszcze nie odezwał, a szkoda, bo to by było takie fascynujące.
Osobiście znalazłam ciekawą książkę w biurze podróży, pozostawioną przy drzwiach, wśród gazet, dla odmiany bez adresu mailowego, zostawioną dla następnego czytacza. Podobała mi się, teraz gdzieś ja ją zostawię 🙂
Wszystkie „blogerskie” wspomnienia możecie przeczytać na GoEuro. A wpisów dokonali: Tropimy, Plecak i walizka, Rodzynki sułtańskie, Zależna w podróży, Gdziekolwiek jesteś, Mała i duży w podróży i Szymon podróżnik,
Serdecznie zapraszam.
Świetna sprawa taka wymiana. To takie drugie i kolejne życie książki, a książki powinny żyć, aby nie umarła ich dusza.
Dokładnie, a ostatnimi czasy ludzie coraz mniej czytają 😦
to fajny pomysł… na przekazanie książki w imię nowej przygody w trakcie przygody planowanej 🙂
Bardzo fajny. Chciałabym żeby się ktoś odezwał kto książkę znalazł 🙂
o tym samym pomyślałam… że to zawsze początek nowej znajomości… 🙂