Kompot na pierwszy dzień jesieni

No to stało się! Za oknami jest jesień i chociaż ciągle jest zielono, to zauważyłam już żółte akcenty w lesie. Chociaż dzisiaj policzyłam na palcach smutne miesiące i gdy wypowiedziałam słowa, ale tej zimy będzie śnieg i biegówki, to wynik nie był najgorszy;-)

Zastanawiałam się ostatnio jak to jest z kompotami i w jakich krajach je piją, zwłaszcza, że ostatnio ktoś z zagranicy spytał mnie ze zdziwieniem „Jak to owoce gotowane w wodzie do picia?” – nie pamiętam tylko zza której granicy, z pewnością nie wschodniej!

Ja kompoty lubię zwłaszcza z mirabelek, które zbieram na rowerowej przejażdżce, a ostatnio odkryłam genialny kompot nieomal z garści owoców! A są nimi pigwy i aronia.

Pigwę mam za oknem, aronię kupiłam na targu w zasadzie na nalewkę, ale pomyślałam, a dodam troszkę do kompotu z pigwy. I to był strzał w dziesiątkę! Wyszedł napój bajecznie pyszny i piękny.

Przepis na dwa kubasy 😉

do garnka wkładamy 10 owoców polskiej pigwy i wsypujemy pół szklanki aronii,

wlewamy około dwóch szklanek wody (wodę zawsze można dolać)

i 3-4 łyżki cukru,

gotujemy do momentu gdy popękają owoce pigwy.

Pijemy z rozmarzeniem i spokojem oraz w miłym towarzystwie,

ot choćby i psa,

kota,

czy złotej rybki.

 

 

Smacznego 🙂

ZDJĘCIA WŁASNE ©

 

Reklama

2 uwagi do wpisu “Kompot na pierwszy dzień jesieni

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s