Po wejściu na Ostrów Tumski w Poznaniu i minięciu katedry poczłapałam na koniec wyspy, żeby przejść mostem Biskupa Jordana nad rzeką Cybiną na ląd na tzw. Śródkę.
Most w pierwszej chwili wydał mi się nie za piękny, jednak, gdy zobaczyłam, jaki jest z niego widok na obydwie strony zachwycił mnie wybór jego umiejscowienia. Wraz z zapadającym zmierzchem na moście pojawiły się światła i wydał mi się po prostu przeuroczy.
Niezwykła jest jego historia. W tym miejscu od dawien dawna, czyli od wczesnego średniowiecza było połączenie z lądem. Jeden z mostów był z pewnością dębowy, bo jego resztki znaleziono w XX wieku. W XIX wieku również był tutaj most drewniany.
Następnie były nawet plany na most podnoszony, jednak ostatecznie stanął most stały żelazny, który został zniszczony w czasie wojny przez wycofujące się Wojsko Polskie. Podobno odbudowa nowego mostu była jednym z największych wyzwań technicznych ostatnich czasów, a to z powodu przenoszenia ciężkich konstrukcji wykorzystanych z mostu Rocha i układania ich w nowych miejscach.
A gdybyście na moście się znaleźli zachęcam Was do przejścia na drugi brzeg i odnalezienia maleńkiej kawiarenki La Ruina, w której możecie wypić przepyszną kawę w miłym otoczeniu. Ja wybrałam wietnamską i tę Wam bardzo polecam, smakuje bardzo wietnamsko, a wiem, co mówię!
I koniecznie do świetnego muzeum o Poznaniu i okolicach Brama Miasta, które widać z mostu.
Zdjęcia własne
Mimo, że od jakiegoś czasu nie mieszkam już w ścisłym Poznaniu, a w jednej z podpoznańskich miejscowości, czuję się cały czas poznanianką i cieszy mnie, że pokazujesz jedno z ciekawszych miejsc mojego rodzinnego miasta. Most Jordana odegrał i odgrywa nadal bardzo ważną rolę w rewitalizacji tego kawałka Poznania jakim jest jedna z jego najstarszych dzielnic – Śródka. To jej oficjalna i historyczna nawa. To m. in. dzięki mostowi przeżywa ona teraz swój rozkwit i powstają tam urokliwe miejsca takie jak La Ruina. Pamiętając Śródkę sprzed lat cieszę się z jej rozwoju i cieszę się, że odwiedzający miasto również tam trafiają i doceniają jaj urok.
🙂 u nas w Gdańsku też odmienili losy Dolnego Gdańska. W Poznaniu to magiczne miejsce, bo schodzi się na nie z wyspy…
Byłem w Gdańsku na zlocie ZHP na wyspie Sobieszewskiej