No muszę wam powiedzieć o wystawie w Sopocie w Państwowej Galerii Sztuki, bo było by żal jakbyście nie poszli.
Na ostatnim piętrze znajduje się niesamowita wystawa „Praca i Umysł. Palindrom”, słowo „palindrom” jak wiecie oznacza wyrażenie, które czytane od lewej do prawej, jak i od prawej do lewej jest identyczne. Jego historia sięga czasów biblijnych, gdy to Adam rzekł do Ewy „Madam I’m Adam” 😉 Ale żarty na bok.
Cytując wprowadzenie kuratora wystawy Roberta Kuśmirowskiego „artyści od lat próbują wypełnić lukę pomiędzy psychologią i sztuką, spoglądając w stronę psychoanalizy, jako sposobu zrozumienia, interpretacji i powoływania sztuki współczesnej…”
Wystawa jest niezwykła – łączy w jednej przestrzeni około stu artystów. Artystów wielkich i znaczących w polskiej sztuce i tych wschodzących, a obok nich tych, którym los podarował problemy psychiczne. Nazwiska właściwie nie widnieją, jako, że jeśli chodzi o pacjentów obowiązuje tajemnica lekarska, a artyści postanowili również pozostać anonimowi, oczywiście tak to jest z pracami artystów, że są rozpoznawalni lub też mają czasami prace już podpisane od lat, więc możecie niektóre z nich przypasować do autorów.
Jak pisze Robert Kuśmirowski „Do projektu zaprosiłem artystów reprezentujących różne postawy twórcze, dokonujących nietypowego melanżu z zasobów otaczającego nas Świata, uzupełniających się wzajemnie przede wszystkim w warstwie wizualnej i obieranego kierunku. To silne osobowości… nie wyobrażam sobie też wystawy bez artystów, wnoszących całe swoje siły i zaangażowanie do budowania wspólnoty wizualnej, często z trwałym lub przejściowym zaburzeniem psychicznym.”
Ciekawy projekt, przy którym z pewnością zadumacie się nad wieloma egzystencjalnymi pytaniami, albowiem „…każda osoba w stosunku do innych, nawet tych z bliźniaczą kartą medyczną, jest cennym nosicielem odmienności i niepowtarzalności danego człowieka.”
Na koniec zaś lub w międzyczasie zajrzyjcie koniecznie na parter gdzie wystawiono zdjęcia Tomasza Gudzowatego do albumu „Closer”, bo wiadomo zdjęcia ten fotograf robi niezwykłe. Te zbliżenia na zwierzęta…no, co będę dużo mówić są po prostu zachwycające. No i uspokajające po przeżyciach z góry.
Owocnego odbioru!
Więcej tutaj
A dla wypoczynku herbatka w kawiarni wystawowej z widokiem na molo i morze?
dziekuję za recenzję wystawy Palindrom i umieszczenie w niej mojego cyklu 90 portretów „uszkodzonych”. pozdrawiam))). jacx staniszewski / sopot
Zrobiły na mnie wielkie wrażenie!
A ja za ciekawą wystawę 🙂 Pozdrawiam 🙂