Znacie to uczucie, gdy musicie napisać mnóstwo dokumentów i robicie wszystkie zaległe prace domowe? W sumie to bardzo pożyteczne, bo nagle dom zaczyna błyszczeć, a w piekarniku piecze się coś smakowitego 😉
No właśnie i oto danie jarzynowe inspirowane pomidorami i paprykami, słońcem i nadchodzącą powoli jesienią. A niech to psianka kopnie!
Danie dla dwóch osób:
2 pomidory
1 zielona papryka
1 czerwona papryka
Farsz:
¼ cukinii
Cebula
2 ząbki czosnku
Korzeń pietruszki
Liście selera, lubczyku (1/2 szklanki)
2 łyżki koperku
2 pieczarki
100g kaszy jęczmiennej perłowej drobniutkiej (ok ½ szkl)
Przyprawy: sól, pieprz, papryka słodka, pieprz ziołowy, kolendra, bazylia
Kaszę zagotowujemy w podwójnej ilości wody z łyżeczką soli warzywnej i listkami laurowymi – o których pamiętamy, żeby je wyjąć.
Smażymy na patelni pokrojoną w kostkę pietruszkę, dodajemy po 3-4 min. pokrojoną w kostkę cebulę, następnie pieczarki, czosnek, cukinię pokrojoną w płaskie ćwierć-talarki, przyprawy, na koniec pokrojone grubo listki selera i lubczyku, mieszamy i zestawiamy.
Mieszamy usmażone jarzyny z kaszą (pamiętamy, żeby wyciągnąć listki laurowe), dodajemy koperek mieszamy, sprawdzamy smak i doprawiamy wedle uznania, jeśli jest taka potrzeba.
Papryki przekrawamy wzdłuż, pomidorom odcinamy „pokrywkę” i wydrążamy je i miąższ oraz „pokrywki wrzucamy na dno żaroodpornego naczynia wysmarowanego oliwą z oliwek, wkładamy do wnętrza papryk i pomidorów farsz z kaszy. Resztę cukinii możemy pokroić w plastry i położyć na dnie naczynia, wkładamy nasze pomidory i papryki z farszem, skrapiamy je oliwą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. na pół godziny.
Jemy ze smakiem. Można podać z pieczywem.
Pozdrawiam bardzo najedzona – może to jest jednak danie dla 3 osób 😉
© ZDJĘCIA WŁASNE
Dziękuję za kolejny wspaniały przepis dodany do akcji psiankowatej 🙂
Cała przyjemność po psianki stronie ;-D
Pysznie nadziane warzywa 🙂
Dziękuję za dołączenie do akcji pomidorowej i pozdrawiam z Gdyni 🙂
Haha, ale numer, ja też jestem z Gdyni 🙂
Właśnie dlatego, to dodałam 🙂
Pozdrowienia 🙂
coś tego typu jada się często w krajach odrobinę na wschód od Polski
ale z kaszą – myślałam , że jestem odkrywcą ;-P
hm, no w zasadzie nie mam pewności, bo dość dawno mnie tym częstowano, może było z kaszą, może z ryżem
z ryżem 🙂 jeśli na dalekim wschodzie
właśnie znacznie bliżej 🙂 ale chyba z ryżem
Pingback: Mops w kuchni » Blog Archive » Podsumowanie akcji Warzywa psiankowate 2015