Kajakarstwo miejskie, czyli z centrum Gdańska do Sobieszewa

Kontynuuję moje rozpoznawanie miejskiego terenu wodnego i tym razem popłynęłam Motławą i Martwą Wisłą do Sobieszewa przyglądając się nabrzeżom z pozycji prawie, że żaby.

Przygotowania i pierwsze cuda:

20160625_092728

Podobało mi się muszę przyznać, widziałam czasami rzeczy piękne, czasami zdumiewające, a czasami po prostu przemysłowe, gdyż część trasy wiedzie przez tereny portowe.

20160625_105120

20160625_102131

Na jednej z niewielkich plaż można wskoczyć do wody, zwłaszcza, gdy powietrze ma temperaturę 35 stopni.

20160625_123207

 

W Sobieszewie można wyskoczyć dla odmiany na kawę mrożoną.

Dopływając do Sobieszewa nie byle jaka gratka – można popatrzeć z dołu na słynny w naszej okolicy most pontonowy, a nawet pod nim przepłynąć!

20160625_131856

Dobrze od czasu do czasu włożyć do zimnej wody zamiast wioseł stopy, to wielka przyjemność.

Tak czy inaczej stwierdzam wszem i wobec, że miejskie pływanie sprawia również przyjemność.

Zatem za jakiś czas wybiorę się w nowy zakątek Gdańska…

O tym jak się zabrać za pływanie po Gdańsku tutaj.

ZDJĘCIA WŁASNE ©

 

2 uwagi do wpisu “Kajakarstwo miejskie, czyli z centrum Gdańska do Sobieszewa

Dodaj odpowiedź do Iri (Iri Sunshine) Anuluj pisanie odpowiedzi