A niech to gęś kopnie

Nie wiem gdzie, ale usłyszałam, że nadchodzi mróz i śniegi. Ucieszona tym faktem na popołudniowym spacerze już czułam nadchodzącą zmianę pogody, wyraźnie szczypały mnie policzki z zimna, a zapach powietrza wskazywał nadchodzące mrozy. Zaczepiałam sąsiadów opowiadając im o tym jak to wreszcie nadchodzi zima, a ich zadziwienie zupełnie nie zbiło mnie z pantałyku.

Po powrocie do ciepłego mieszkania zadowolona zrobiłam sobie gorącą herbatę i zasiadłam wygodnie z książką. Ku mojej radości szczeniak zmęczony spacerem nie szarpał moich rękawów i nie łapał mnie za nos, tylko zasnął. 
Nagle zadzwonił telefon i usłyszałam „pada” zachwycona wyjrzałam za okno popatrzeć na śnieg i zobaczyłam następną zimową ulewę.

Niech to gęś kopnie!

Swoją drogą gęsi ciągle latają nad moim domem – może nie mogą się zdecydować – „odlecieć, czy wrócić?”

Póki co nie pozostaje mi nic innego tylko powspominać, jak może wyglądać Zatoka Pucka w styczniu…

4 uwagi do wpisu “A niech to gęś kopnie

Dodaj odpowiedź do Fabryka Czasu Ulotna Anuluj pisanie odpowiedzi